Poczuliśmy namiastkę atmosfery Piwnicy pod Baranami, w piątkowy wieczór 21 kwietnia 2017r., kiedy to na scenie Nowodworskiego Ośrodka Kultury pojawił się poeta, pieśniarz, kompozytor, w latach 80. bard podziemnej „Solidarności” Leszek Wójtowicz.

Artysta, który ma niespotykaną umiejętność skupienia uwagi słuchaczy. Jest to dla niego o tyle proste, że ma im coś do powiedzenia, zarówno w komentarzu słownym jak i przez tekst piosenki i muzykę. A w swojej twórczości Leszek Wójtowicz porusza sprawy bardzo ważne, istotne i trudne. Nie „owija w bawełnę” ale w sposób bardzo bezpośredni wyraża opinię o tym co mu się nie podoba, co szwankuje w naszym kraju, społeczeństwie. Z drugiej zaś strony potrafi cudownie zachwycić się nad pięknem natury, świata. Bezkompromisowy, uczciwy i bezpośredni w swojej twórczości wzbudza zaufanie i zainteresowanie publiczności, która w dużym skupieniu i ogromną uwagą wsłuchuje się w przekazywane treści a potem reaguje bardzo żywiołowo, owacyjnie, ogromnymi brawami. Tak było w piątkowy wieczór w Nowodworskim Ośrodku Kultury. Był to kolejny bardzo interesujący, niezwykle emocjonalny, nie pozbawiony elementów satyrycznych wieczór, który zapamiętamy na dłużej.
Leszek Wójtowicz był kolejnym artystą Piwnicy pod Baranami, którego do Sceny ZAUŁEK w Nowodworskim Ośrodku Kultury zaprosił jej założyciel i gospodarz Wojtek Gęsicki ( gościliśmy już m.in. Agatę Ślazyk, Jacka Wójcickiego, Piotra „Kubę” Kubowicza).
Wojtek tradycyjnie otworzył zaułkowy wieczór i jak zwykle zaśpiewał kilka swoich piosenek, no nie jak zwykle. Jako, że idzie wiosna Wojtek Gęsicki zaśpiewał dla nas wiosennie czyli wesoło, satyrycznie, ale i nostalgicznie prezentując m.in. Obrazki z życia drwala i Piosenkę o kobitkach czy Moje miasteczko – moja Nidzica.